Czy ostatnie 1,5 roku zmieniło podejście organizacji pozarządowych do aktywności w mediach społecznościowych? Na pewno, bo przecież działania wielu z nas musiały zostać przeniesione do przestrzeni on-line. Widać większy ruch na profilach na Facebooku i na Instagramie. Łączymy się na grupach, publikujemy wydarzenia, mówimy o sobie. Przeprowadzanych jest wiele szkoleń dla NGO i przez NGO właśnie za pomocą odpowiednich platform. A co z LinkedIn?
Z czym?
Taka jest pierwsza reakcja, gdy pytam się przedstawicieli i przedstawicielek organizacji pozarządowych o obecność na tej platformie. Zwykle podczas konsultacji dotyczących kwestii zdobywania sponsorów, partnerstw nie tylko zresztą finansowych.
A po co?
To jest druga reakcja. LinkedIn uważany jest za narzędzie dla korporacji, dużego biznesu i zagranicznych firm. Głównie w kontekście rekrutacji pracowników banków i IT. To jest powszechna opinia panująca w tym temacie w III sektorze.
I tak może trochę na początku było, jednak LinkedIn jak platforma społecznościowa przeszła diametralną zmianę. Tu już nie chodzi głównie o pracę, o budowanie SIECI KONTAKTÓW. Na LinkedIn mamy dostęp do ciekawych, konkretnych informacji i publikacji. Tu nikt nie traci czasu na heheszki, tylko chce konkretów.
NGO na LinkedIn
Tak, jeśli myślisz o zdobywaniu sponsorów, wprowadzeniu fundraisingu, budowaniu kapitału żelaznego czy szukania partnerów ze świata biznesu – załóż profil osobisty oraz profil swojej organizacji. Niech swój profil założy także osoba/osoby, które są odpowiedzialne za relacje ze sponsorami, z darczyńcami oraz partnerami. Samo założenie jest proste, a w zasadzie bardzo przydatne, bo pozwala nam uporządkować trochę nasze CV, a w takiej formie jest publikowana informacja o nas. Należy pamiętać, że na LinkedIn działamy przede wszystkim jako przedstawiciele naszej organizacji. To nasze doświadczenie i zakres obowiązków, które wypełniamy, świadczą o naszej wiarygodności. Na Facebooku i Instagramie – jesteśmy osobami prywatnymi, na LinkedIn – przedstawicielami NGO i w taki sposób nawiązujemy relacje.
To ja Magdalena Jabłońska, specjalistka do spraw Komunikacji i Partnerstw, zaczepię Panią XYZ, dyrektorkę działu marketingu firmy ABC, by zaprosić ją do współpracy w sprawie wody na nasze wydarzenie.
Czy zatem sama organizacja powinna mieć profil na tej platformie?
Oczywiście, bo wszystko wskazuje na to, że kwestie społeczne pojawiają się tam coraz częściej. Według danych serwisu swoje profile organizacyjne, czyli firmowe, posiada 1,7 tys. NGO na całym świecie. Z publikacji „Global NGO Technology Raport 2019” możemy wyczytać, iż 39 proc. europejskich organizacji korzysta z LinkedIn (kontra 92 % na Facebooku). Pandemia zmieniła podejście konsumentów – klient postpandemiczny jest klientem świadomym, dba o środowisko, ma potrzebę uczestnictwa w działaniach prospołecznych i tego także oczekuje od marek i ogólnie środowiska biznesowego.
CSR, czyli społeczna odpowiedzialność biznesu, nigdy nie pięła się tak w górę jak teraz. Wygrywają Ci, co już od lat się angażują społecznie. I tu pojawiają się te drzwi, które może otworzyć dla biznesu organizacja pozarządowa. Bo jeśli firma angażuje się od lat, może zechciałaby także rozszerzyć swoje pole działania i zobaczyć co nasza organizacja ma do zaoferowania. A jeśli do tej pory nie prowadzili żadnych działań CSR, to może warto zaproponować im wsparcie w tej kwestii.
Nie ma lepszych specjalistów od działań społecznych niż III sektor, ale pod warunkiem, że sam ma spójny i profesjonalny wizerunek – nowoczesną i przejrzystą stronę www, dobrze prowadzony profil na FB, konkretną ofertę współpracy.
To jeszcze raz… co robi na LinkedIn polska organizacja?
- szuka sponsorów
- buduje sieć relacji
- wzmacnia kapitał żelazny
- zapoznaje się z wartościowymi informacjami
- edukuje na temat działań społecznych
- opowiada o sobie
- chwali się osiągnięciami.
Fundacja RC założyła swój profil na LinkedIn już dawno temu, ale wciąż brakowało czasu na opracowanie planu komunikacji. Na bieżąco pchaliśmy inne tematy, były wnioski do napisania, działania do zrealizowania. Nie chcieliśmy tego robić na szybko, byle jak… dlatego poczekaliśmy na wakacje, które są czasem spokojniejszym. Pozwoli nam to na spokojnie zacząć budować nasz własny, profesjonalny wizerunek na tej platformie.
Na LinkedIn nie dubluje się tego, co jest na innych platformach – to zupełnie inny odbiorca, inny styl, inny język – kopiowanie nic nie da. Jedno jest pewne – tak jak w przypadku pozostałych mediów – trzeba być aktywnym: nie ma zwrotu z inwestycji (czasu i zasobów) bez zaangażowania się w aktywność na LinkedIn.
Jak to zrobić? To już całkiem inna historia… CDN
Aha… przejrzyj kilka profili znanych polskich NGO na LinkedIn 😉
Forum Odpowiedzialnego Biznesu
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy